Tagi: dieta odchudzanie lifestyle
20 maja 2020, 08:32
Pierwszy wpis. Zdecydowałam się na bloga bardzo spontanicznie i teraz co? Pierwszy wpis, a ja nie wiem co tu napisać. Wydaje mi się, że teraz blogi są już mniej popularne niż parę/paręnaście lat temu. Teraz więcej oglądamy, niż czytamy, cykamy fotki, niż opisujemy. Dlatego instagramy, i inne takie, cieszą się większą popularnością. Ale ja nie o tym tutaj - więc może zacznę od początku i napiszę coś o sobie. Trochę, żeby uporządkować to, co się będzie tutaj działo, a trochę po to, żeby sprawdzić samą siebie - co potrafię o sobie powiedzieć.
A więc. Nie zaczyna się zdania od "a więc". Eh.
Jestem zwykłą, już 26-letnią (o zgrozo, gdzie moje 16 lat:() dziewczyną. Mam wspaniałą mamę, cudownego narzeczonego (największa wada - uzależnienie od komputera). Uważam się za osobę otwartą i kontaktową, ale nie jestem typem osoby brylującym w towarzystwie i mega popularnym. Taka sobie zwyczajna ja. Skończyłam psychologię, ale zawodowo nie mam z tym nic wspólnego. Chociaż cieszę się, że skończyłam takie studia. Otwierają umysł, uświadamiają pewne rzeczy. Chociaż znajomi często powtarzają, że powinnam się psychologią zająć zawodowo - jakoś nie jest to moja bajka. Wielką zaletą psychologii jest to, że uświadamiasz sobie do czego się nie nadajesz (a może tylko ja odnoszę takie wrażenie?) i wiem, że moja psychika byłaby zbyt mocno obciążona, gdybym miała pomagać rozwiązywać problemy innych - ciężko mi oddzielić życie zawodowe od prywatnego. Po prostu wydaje mi się, że umiem słuchać, a to nie wystarczy by być dobrym psychologiem. Oczywiście psychologia jest głęboka i szeroka - nie trzeba być terapeutą, jest cała gama specjalizacji - ale w żadnej nie czuję się wystarczająco dobrze. W sumie to ja nadal nie wiem czego chcę.
Skąd się tutaj wzięłam? Chcę schudnąć. I blog ma mi w tym pomóc. Nie chcę zamęczać wszystkich wokół jaka to jestem gruba i jak mi nie idzie na diecie. Mam nadzieję, że jak będę miała ochotę na Tofeeffe (kocham miłością szczerą!) to wyleję tutaj swoje żale i mi sie odechce. Albo je zjem i wyleję tu swoje żale, że je zjadłam (co jest bardziej prawdopodobne).
To do dzieła. Dieta czas, start!
Lecok